person holding smartphone
28 lutego 2025

Błędy poznawcze w socialmediach - jak zachować dystans do wirtualnego świata? cz. 1

Nic nie jest takie, jak Ci się wydaje - można by napisać o socialmediach. Błędy poznawcze to wzorce, które skłaniają nas do chybionych wniosków i nielogicznego sposobu postrzegania rzeczywistości. Wiele napisano już o tym, że socialmedia mijają się z prawdą i pokazują wyidealizowane życie. Z drugiej strony przedstawia się ten wirtualny świat jako idealne podłoże dla hejtu przez pozorną anonimowość. Wciąż jednak niewiele poświęca się uwagi temu, jak błędy poznawcze wpływają na nas i nasz sposób odbierania treści na portalach społecznościowych. Dlatego też zapraszam Cię na pierwsze pięć błędów poznawczych w socialmediach. W tym wpisie nie tylko znajdziesz opisy poszczególnych wzorców, ale również sposoby, jak stawić im czoła. Oto pięć błędów poznawczych na portalach społecznosciowych.

 

1. Jestem nieustannie krytykowana za to, co robię i jaka jestem

 

Każdy z nas jest oceniany zarówno w świecie realnym jak i w internecie. I tak jak pozytywne słowa zachęcają do prowadzenia profilu w socialmediach i dzielenia się swoim życiem, tak krytyka sprawia, że mamy ochotę schować się przed światem. Im więcej prywatnych treści publikujesz, tym większa ekspozycja na zranienia. Komentarze dotyczące treści, z którymi nie czujemy związku emocjonalnego nie będą tak dotkliwe jak krytyka wyglądu, sposobu mówienia czy stylu bycia. 

 

Nawet jeśli negatywnych opinii, czy zwykłego hejtu będzie znacznie mniej, to i tak jest duże prawdopodobieństow, że błędnie przeszacujemy wartość negatywnych komentarzy. Pozytywne słowa odbieramy jako coś, czego się spodziewamy i krócej zachowujemy radość z ich przeczytania. Z kolei krytyka czy nawet głupie docinki wynikające z czystej złośliwości mogą doprowadzić do przekreślenia wielu wspierających opinii, a w ostateczności doprowadzić do unikania pokazywania się w socialmediach.

 

Jak sobie z tym radzić?

 

Pamiętaj, że masz prawo być sobą w sieci, a inni mają prawo wyrażać własne zdanie. Jednocześnie to Twój profil to Twoja przestrzeń, więc stawiaj granice, gdy ktoś Cię obraża lub działa na Twoją szkodę. Konstruktywna krytyka jest w porządku i warto za nią dziękować. Jeśli jednak komuś przeszkadza to, jak się zachowujesz lub jakie osobiste decyzje podejmujesz, to nie masz obowiązku się do tego odnosić.

 

Pracuj nad wzmocnieniem pewności co do własnych wyborów i przekonań oraz spędzaj więcej czasu ze sobą, żeby zrozumieć i zaakceptować, jaka/ki jesteś. Z takim fundamentem bezpodstawna krytyka będzie miała na Ciebie mniejszy wpływ, a dzięki pokazywaniu prawdy o sobie masz szansę dotrzeć do osób, które autentycznie polubią Cię właśnie za to, jaka/ki jesteś.

 

2. Moje posty są słabe, bo nikt na nie nie reaguje

 

Liczba reakcji pod postem wynika z wielu aspektów i wcale nie jest to wiarygodny wyznacznik wartości treści, którymi się dzielisz. Czasami socialmedia nie pokazują Twojego posta szerszej grupie odbiorców, a czasami Twoi odbiorcy skrolują podczas jedzenia, wizyty w toalecie lub czekając w kolejce do lekarza. Ponadto obecnie jesteśmy zasypani internetową treścią, do tego stopnia, że trudno nam się skupić i zapoznać z tym, co widzimy na ekranie telefonu.

 

Paradoksalnie, reakcje w socialmediach są większe dla treści lekkich i niewymagających wiele wysiłku, żeby je przyswoić. Im dłuższe i ambitniejsze treści, tym mniej reakcji, co wynika z prostego faktu, że wszyscy cierpimy na brak czasu i nie jesteśmy w stanie przeczytać wszystkiego, co publikują nasi znajomi czy osoby, które obserwujemy. Z tego powodu wiele wartościowych treści nie generuje tak dużego odzewu jak proste i zwracające uwagę posty. Oznacza to, że lajki, komentarze czy udostępnienia wcale nie są wyznacznikiem, co warto publikować.

 

Jak sobie z tym radzić?

 

Zacznij od tego, by przed publikacją spytać siebie, po co dodaję ten post. Czy dla poklasku i zebrania polubień, czy raczej, by dotrzeć z ważnym tematem do innych? W socialmediach ważna jest forma i zwrócenie uwagi odbiorcy, ale nie powinno to być główną motywacją do obecności w sieci. Jeśli uważamy, że coś jest dobre i warte, by udostępnić znajomym, to zrób to. Nawet jeśli nie ma żadnych reakcji, to ktoś zobaczył post, może nawet go przeczytał, a o to przecież Ci chodzi. Może nie będzie fali endorfin i fontanny powiadomień, ale to w żaden sposób nie świadczy o wartości i sensie tego, czym chcesz się dzielić.

 

3. Mam dużo znajomych w social mediach i dzięki temu tworzę społeczność

 

Posiadanie sieci kontaktów zawsze sprzyjało współpracy i tworzeniu nowych projektów. Nic więc dziwnego, że portale społecznościowe cieszą się tak dużą popularnością, bo jako pierwsze umożliwiły dotarcie do niemal każdej osoby na świecie. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś wcześniej założył konto. Obecnie jednak niewiele jest osób, które nie posiadają ani jednego profilu na portalach społecznościowych. Żyjemy więc w czasach, gdy w krótkim czasie możesz zgromadzić w jednym miejscu wszystkich swoich znajomych i przyjaciół, czyli swoją społeczność. Czy to nie cudowne? Tak, choć nie do końca.

 

Społeczność to coś więcej niż lista znajomych. Znacznie ważniejsze są relacje, które wbrew pozorom trudno jest zbudować na portalach społecznościowych. Jeśli masz dużo znajomych i myślisz, że dzięki temu Twoja działalność szybciej się rozwinie, to niestety jesteś w błędzie. Nie ma nic gorszego niż nagabywanie znajomych, z którymi nie mamy relacji i proszenie ich o pomoc lub zachęcanie do zakupu swojego produktu lub usługi. To nie ilość a jakość ma wpływ na to, czy społeczność, która się wokół Ciebie gromadzi, będzie chętnie reagowała na Twoje posty i być może stanie się pierwszymi klientami. Mimo że media społecznościowe i guru marketingu sieciowego będą twierdzić co innego, jednak nie ma to przełożenia na rzeczywistość.

 

Jak sobie z tym radzić?

 

Przede wszystkim przestań patrzeć na liczby. Wcale nie jest prawdą, że im więcej znajomych, tym większa społeczność. To co od zawsze stanowiło wartość w tworzeniu projektów i współdziałaniu to były, są i będą relacje. Dlatego też regularnie przeglądaj listę znajomych i bez żalu usuń osoby, z którymi od lat nie masz nic wspólnego. Zostaw osoby, które lubisz i cenisz i to z nimi nawiązuj kontakt. Buduj relacje online, a gdy tylko jest możliwość, przenoś je do świata offline. Wykorzystuj potencjał, jaki dają portale społecznościowe, do kontaktu a nie tworzenia iluzorycznej społeczności ludzi, z którymi nic Cię nie łączy.

 

4. Socialmedia pomagają mi zrozumieć siebie i znaleźć rozwiązanie moich problemów

 

Nie ma chyba takiego tematu związanego z rozwojem osobistym, dla którego nie zostałoby utworzone konto lub strona. Wchodzisz na portale społecznościowe takie jak Instagram albo Facebook i widzisz posty o psychologii. Potem oglądasz YouTube'a, gdzie pojawił się ciekawy wywiad ze specjalistą, który pomoże Ci zrozumieć, jak Twoja przeszłość wpłynęła na obecne życie. Wydawać by się mogło, że socialmedia stały się otwartą księgą, gdzie można znaleźć rozwiązanie wszystkich problemów, ale tak nie jest. Mimo że wiele treści jest potrzebnych i ważnych, to jednak są to materiały skierowane do ogółu odbiorców, a nie konkretnie do Ciebie.

 

Socialmedia skłaniają do patrzenia na innych zamiast w głąb siebie, co stwarza ryzyko porównywania się z innymi oraz poświadomego dążenia do tego, co aktualnie trenduje. Mimo że w sieci możemy znaleźć odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości, to nie oznacza, że socialmedia pomagają zrozumieć siebie i rozwiązują nasze problemy. Wręcz przeciwnie, często dotykają naszych czułych punktów w pogoni za kliknięciami i sprawiają, że tracimy pewność siebie. W zestawieniu z wykadrowanym światem socialmediów zawsze nasze zwykłe życie będzie wyglądać gorzej, bo tylko my znamy wszystkie kulisy naszej codzienności, których nie widać w internecie.

 

Jak sobie z tym radzić?

 

Zanim odblokujesz swój smartfon, daj sobie chwilę czasu sam na sam ze sobą. Spytaj się siebie, jak się czujesz i co się teraz u Ciebie dzieje. Nazywaj odczuwane emocje i swoje problemy, zadawaj pytania i szukaj odpowiedzi. Dzięki temu będziesz wiedzieć, co tak naprawdę u Ciebie słychać i czego potrzebujesz w danym momencie. Socialmedia mogą Ci pomóc, ale nie bardziej niż rozmowa z bliską osobą czy przeczytanie artykułu. Pamiętaj, że dopiero gdy zajrzysz do siebie, możesz (w miarę) bezpiecznie zajrzeć do innych. 

 

5. Skoro tyle osób to lubi, to musi być to dobre

 

Efekt owczego pędu to mechanizm psychologiczny, który sprawia, że podejmujemy decyzje pod wpływem głosu większości. Dopełnia go społeczny dowód słuszności, który z kolei skłania nas do założenia, że to, co wybiera większość, jest po prostu lepsze. Nie musimy więc niczego sprawdzać, a jedynie zaufać silnemu przekonaniu, że tak wiele osób nie może się mylić. Jeśli dodamy do tego, że mamy mało czasu na weryfikację informacji w internecie i jesteśmy zasypywani kontentem w socialmediach, to nie powinno nikogo dziwić, że z czysto praktycznych powodów wybieramy to, co większość. W podobny sposób działają również algorytmy, które również wysoko cenią popularne treści w sieci.

 

Najbardziej znane profile i posty o dużym zasięgu wcale nie są tak dobre, jak mogłoby się wydawać. Trudno jest teraz wskazać wszystkie czynniki, które mogą wpływać na popularność w social mediach, jednak nie jest to z pewnością wartość publikowanej treści. Może to być efekt aureoli, czyli chęć bycia blisko osoby, która w danym momencie jest popularna. W ten sposób tworzymy poczucie, że nasza wartość wzrasta przez utrzymywanie wirtualnej relacji z popularnym twórcą. Możemy też obserwować znane osoby lub mieć znajomych, którzy lubią przykuwać uwagę, ponieważ daje nam to dostęp do bieżących trendów i dzięki temu unikamy wypadnięcia z obiegu. Mogłabym wymieniać dalej, ale wciąż nie doszlibyśmy do wniosku, że popularność świadczy o wartości treści, jak usilnie przekonują nas o tym osoby pracujące w socialmediach.

 

Jak sobie z tym radzić?

 

Szukaj i wspieraj treści, które uważasz za wartościowe. Możesz udostępnić post, który porusza ważny temat albo polubić zdjęcie na profilu początkującego twórcy, jeśli naprawdę Ci się podoba. Dzięki temu dasz znać algorytmowi, co Cię interesuje, a druga strona dostanie uczciwy feedback o tym, że treści, którymi się dzieli, są przydatne. Unikaj lajkowania, komentowania i udostępniania clickbaitów (artykułów i postów stworzonych do zebrania jak najwięcej odsłon przez chwytliwy tytuł lub zdjęcie), ponieważ z czasem takich postów będzie pojawiać się w Twoich social mediach coraz więcej, a one nie niosą ze sobą wartości.

 

Część druga pojawi się niebawem.

 

_______________________________________________

 

Chcesz przeczytać więcej o odpoczynku w świecie technologii? Zajrzyj do moich miejsc w sieci i zostań po więcej!

Facebook | Instagram | Threads

przystanek odpoczynek instagram
przystanek odpoczynek facebook

Przystanek Odpoczynek

Odpoczynek i spokój w świecie online

Odpoczynek i spokój w świecie online

Anna Rosińska
tel. 667 277 101
kontakt@przystanek-odpoczynek.pl

Polityka prywatności

Regulamin sklepu